Dzisiejszego wieczoru, ok. godz. 18. na jedną z przygranicznych wanadolezyjskich wiosek spadł pocisk moździerzowy, który ranił jednego mieszkańca. Ustalono, że został wystrzelony z terytorium Skerlsu, który aktualnie nie jest pod niczyją kontrolą. Prawdopodobnie to była sprawka górskich, skerlskich bojówek. Wanadolezyjski korpus przygraniczny odpowiedział ogniem artyleryjskim i zbombardował trzy wioski.
Pół godziny później doszło do krótkiej, ok. 20 min. wymiany ognia między żołnierzami Wanadolezji, a bojówkami Skerlsu, w której zginęło ok. 10 bojowników Skerlsu oraz został raniony jeden żołnierz naszej armii. Nie wiadomo, dlaczego to robią, ale nie popuścimy tego płazem.
Żołnierze! Ogłaszam stan wysokiego zagrożenia zbrojnego na pograniczu ze Skerlsem! Otwieracie ogień do każdego, który przekroczy granicę! Ten incydent nie był na pewno przypadkowy!



Wanadolezyjscy żołnierze obserwujący granicę z wieży strażniczej.



Stanowisko wanadolezyjskiego karabinu maszynowego, podczas wymiany ognia.



Wanadolezyjscy żołnierze w jednej z przygranicznych miejscowości.

Miejmy nadzieję, że ataki nie potrwają krótko. Jeśli tak, odpowiemy trzykrotnie.